Niemcy
Niemcy to jedyny z bezpośrednich sąsiadów Rzeczpospolitej Polskiej należący zarazem do światowej czołówki pod względem produkcji win jakościowych. Dlaczego więc tak mało o nich wiemy, tak rzadko pamiętamy?Może niemieccy producenci sami na to zapracowali, zalewając kilkanaście lat temu nasz supermarketowy rynek słodkawo-mdłymi liebfraumilchami w kiczowatych niebieskich butelkach z Maryjką? Jakby nie było, w ciągu ostatnich dekad wiele zmieniło się w Niemczech, a tamtejsze rieslingi (nie tylko zresztą one) wspięły się na winiarski parnas i należą dziś do klasyki topowych win białych świata.
Mało które wina tak znakomicie pasują do naszej północnej kuchni (w której nie brak niemieckich wpływów, a roi się aż od potraw opartych na podobnych składnikach). Nie raz i nie dwa zdarzało nam się słyszeć od polskich konsumentów, że do golonki, schabowego, bigosu czy pierogów z kapustą wino nie pasuje, że trzeba tu sięgnąć po piwo lub inne alkohole, a tu miliony hektolitrów doskonałego niemieckiego wina aż się proszą do takich dań!
Bo Niemcy to kraj rieslinga reńskiego. Tu – niemal na pewno – narodziła się ta odmiana i mimo pretensji winiarzy z Alzacji i Austrii, tu rodzą się najdoskonalsze egzemplarze win z tego szczepu. 23% wszystkich niemieckich winnic obsadzonych jest rieslingiem. Podobnie wśród win czerwonych niekwestionowanym liderem jest pinot noir zwane tu spätburgunderem lub blauburgunderem (12% nasadzeń). O ile jednak areał rieslinga w ostatnich kilku dekadach utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie, spätburgundera w porównaniu z latami 70. ubiegłego wieku „urósł” niemal czterokrotnie.
Winorośl uprawia się przede wszystkim w Hesji Nadreńskiej i Palatynacie, znanym ze swojego śródziemnomorskiego klimatu przyciągającego każdego lata tysiące niemieckich turystów, ale także w malowniczej dolinie Mozeli, Badenii i Wirtemberdze.