Mołdawia
Mołdawia należy do niewielu krajów winiarskich, które mogą dostarczać win niemal wszystkich typów, i to wysokiej jakości. Choć niepodległa zaledwie od 1991 roku, jest chyba najmniej znanym krajem wśród większych producentów wina na świecie. Posiada wystarczający potencjał, aby zasłynąć winami dobrej klasy, ale dotychczas na przeszkodzie stały polityczne i ekonomiczne zawirowania. Mołdawia posiada tyle samo winnic co Niemcy czy Afryka Południowa i niemal trzykrotnie więcej od Austrii, zaś eksport wina w przeliczeniu na głowę mieszkańca wynosi ponad 30 litrów – więcej niż gdziekolwiek na świecie.
Na skalę masową produkcja wina rozwinęła się po zajęciu tych ziem przez Rosję w 1812 roku, kiedy Mołdawia na długo stała się rosyjską prowincją. Mołdawia była przez długi czas tradycyjnym dostawcą win na carski dwór. Wówczas w winnicach dominowały lokalne i okoliczne odmiany takie jak fetească neagră czy rară neagră, jednak warto wspomnieć że Mołdawia była jednym z pierwszych krajów w tej części Europy, w którym zaczęto nasadzać szczepy międzynarodowe – pinot blanc, pinot noir, aligoté, cabernet sauvignon, sauvignon blanc, gamay czy muscat blanc, przez co autochtony zostały nieco zapomniane i odstawione na boczny tor.
Dziś powoli trend ten się odwraca i łatwo wskazać początek tego procesu. Jeszcze kilka lat temu ponad 80 procent całej produkcji mołdawskich winnic trafiało na chłonny, a przy tym niezbyt wymagający rynek rosyjski. Te złote czasy skończyły się w marcu 2006 roku, gdy w ramach politycznych restrykcji Rosja zakazała przywozu wina z Mołdawii i Gruzji. Mołdawianie z dnia na dzień utracili jedynego liczącego się odbiorcę na swój najważniejszy produkt eksportowy, pozostając z 200 milionami niesprzedanych butelek! A przy okazji szybko przekonali się, że większość ich winiarskiej produkcji nie jest w stanie konkurować na innych rynkach. Rozpoczął się powolny proces reformy mołdawskiego winiarstwa, który przynosi coraz lepsze owoce, a jednym z jego efektów jest zwrot ku odmianom lokalnym – choć wciąż stanowią one niestety niewielki procent całości upraw.